Moda powraca i jest to niezaprzeczalny fakt. Także moda na kwiaty. Doniczki, które zdobiły parapety naszych babć coraz częściej pojawiają się także w nowoczesnych wnętrzach. Jakie kwiaty hodowały nasze babcie?
Kolorowe wnętrza dzięki kwiatom
Kto z rozmarzeniem nie wspomina babcinego domu pełnego kwitnących kolorowych kwiatów? Fiołki, fikusy czy pelargonie pięknymi barwami i kształtami kwiatów zdobiły każdy parapet. W każdym domu znajdował się też kwietnik pełen zielonych liści. Co ciekawe, przez ostatnie lata widzimy, że kwiaty, które modne były nawet sto lat temu, wracają do łask.
Tak było na przykład z monsterami. Te dziurawe rośliny, które ostatnie lata gościły w naszych salonach, były modne za czasów naszych babć. Warto więc przypomnieć sobie, jakie rośliny jeszcze rosły dzięki pielęgnacji babci i zastanowić się, gdzie te wszystkie kwiaty pomieścimy.
Fikusy
Fiksy, a raczej figowce od kilku lat nieśmiało wchodzą do naszych domów. Różnorodne kolory liści, a także zróżnicowana wielkość tych roślin sprawiają, że coraz chętniej po nie sięgamy.
Najpopularniejszą odmianą, którą spotkamy nawet w supermarkecie jest fikus benjamin. Łatwo dostępne są również fikusy sprężyste. Są to rośliny o dużych liściach, które mogą osiągnąć nawet 3 m wysokości.
Paprocie i paprotki
Babcia hodowała paprotki nie tylko dlatego, że były modne i nie da się ukryć, że pięknie prezentują się w naszych mieszkaniach. Paprotki przede wszystkim mają zdolność do oczyszczania powietrza.
Nie tylko pochłaniają toksyny. Paprotka potrafi również utrzymać odpowiednią wilgotność w pokoju. Każdy potrafi dobrać do swojego wnętrza odpowiednią paprotkę. Wszystko to dzięki temu, że istnieje tak wiele gatunków paprotek, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Geranium
Nie mogło go zabraknąć w naszym zestawieniu. Jest to roślina dobra na wszystko. Boli ucho? Może ząb? Geranium było idealnym lekarstwem nawet na humory. To roślina idealna. Wiedziały o tym nasze babcie. Dlatego właśnie każda z nich miała choć małą roślinkę na parapecie.
Sansewieria
Jest to kolejna roślina, która oczyszczała powietrze w domu naszych babć. Zielone liście zdobione są jasnymi lub ciemnymi paskami. Potrafiła wytrzymać bez wody dużo dłużej niż paprocie. Jest dość łatwa w uprawie, dzięki czemu coraz częściej znajdziemy je na naszych parapetach.Mamy do wyboru trzy najpopularniejsze gatunki tej rośliny:
- sansewieria gwinejska (łac. Sansevieria trifasciata),
- Sansevieria kirkii,
- sansevieria cylindryczna
Mirt
Mirt zwyczajny zwany mertą też kojarzy nam się tylko z babcią. To na jej parapecie znaleźć można było mertę. Robiła z niej wianki na I komunię każdej wnuczki. Przez resztę roku drobne zielone listki pięknie prezentowały się na parapetach.
Fiołki
Która babcia nie miała fiołków na parapecie? Były to przede wszystkim sepolie lub cyklameny. Pierwsze z nich niskie, w różnorakich kolorach. Drugie w czasie kwitnienia przypominały piękne kolorowe bukiety.
Babcia często wymieniała się ze swoimi sąsiadkami liśćmi, by zdobyć nowy kolor fiołka. A dla wnuków były to czarodziejskie sztuczki babci.
Babcine wspomnienia
Podarowanie którejś z tych roślin babci na urodziny, imieniny czy Dzień Babci, z pewnością sprawią jej ogromną radość. Nie dość, że jej ulubione roślinki znów są modne, Taki kwiatek może być pretekstem do wspominek przy kawie u babci.
Rośliny te znów wracają do łask. Mimo, że znamy je z naszego dzieciństwa i mogą wdawać nam się staromodne, to właśnie rośliny z parapetów babci dzięki swoim walorom i właściwościom wracają do naszych domów.